Pożegnanie z Bieszczadami
Po wycieczce na Połoninę
Wetlińską ja byłam zdeterminowana, by iść na Tarnicę. Niestety towarzystwo
trochę niedomagało, a sama nie chciałam zapuszczać się w obce rejony. Dlatego
dzień spędziliśmy na leniuchowaniu na rowerkach wodnych na Zalewie Myczkowskim
oraz na spacerowaniu po deptaku nad Soliną. Jak na złość ostatniego dnia
wyjazdu pogoda była idealna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz