wtorek, 1 maja 2012

Majówkowe zwiedzanie

We wtorek w drodze powrotnej mieliśmy zahaczyć najpierw znowu o Słoneczne Dolne, ale były już zajęte od rana, potem chcieliśmy dotrzeć do Gór Towarnych, ale niestety nie było ich widać z leśnej drogi i zrezygnowaliśmy :( By nie stracić młodego jeszcze dnia, wybraliśmy się do Ujazdu, by zwiedzić ruiny zamku Krzyżtopór, budowla bardzo okazała, w nieco innym stylu niż widziałam do tej pory, na środku dziedzińca znajdują się ściany w kształcie Koloseum, styl bardzo rzymski :) W ramach ciekawostki napiszę, że zamek ten ma 4 wieże (jako 4 pory roku), 12 sal (jako 12 miesięcy), 54 pokoje (jako ilość tygodni) oraz 356 okien. Warto odwiedzić :)



Na koniec udaliśmy się do miejscowości Święta Katarzyna, gdzie Sebek chciał mnie zostawić w klasztorze, ugoszczono nas wspaniale, ale do klasztoru nie przyjęto mnie, chyba wiem dlaczego.

W podsumowaniu kilka wskazówek dla wspinaczkowych nowicjuszy:
- buty do wspinaczki to narzędzie do tortur, które przed dłuższym wyjazdem lepiej jest w jakiś cudowny sposób „rozchodzić” (o ile w ogóle w tym obuwiu można mówić o chodzeniu), a więc może parę razy wyjście na ściankę,
- Jura Krakowsko-Częstochowska do pierwszych zmagań wspinaczkowych nadaje się wyśmienicie,
- warto zakupić książeczkę z topografią :) mi bardzo by pomogła w napisaniu tej relacji ;)

- a jak już ma się dosyć wspinania w Jurze, to warto mieć też rower, bo są tam wspaniałe trasy rowerowe :)