W niedzielę wybraliśmy się już na
inne skałki. Najpierw Sebek próbował swoich sił na Grupie Dziewicy na Skale
Biblioteka – droga Trzy Okapy (VI.1), ale w końcu przeszliśmy na górę Biakło – przypominającą
nieco Giewont.
Tak odbiegając na chwilę od Biakła: w mojej głowie cały czas kłębiły
się wspomnienia o Tatrach – Biakło przypominające Giewont, Słoneczne Skały
przypominające Ciemniak… Stan moich stóp nie pozwolił dzisiaj na żadne
wspinaczkowe wyczyny (próbowałam tylko raz i niestety skończyło się to szybkim
zdejmowaniem tych buciorów). Dlatego wypiszę zdobycze Sebastiana: droga Pod
Krzyż (IV+) oraz inna droga III i do tego jeszcze droga z własnymi punktami
asekuracyjnymi, której nie znaleźliśmy na żadnej ze znanych nam mapek
topograficznych, a więc może to jakaś nowa, nienazwana droga :) Ja jako dzielna
asekurująca mogłam obserwować gaszenie wielu pożarów w lasach :(
Natomiast
turyści będący na szczycie Biakła z przerażeniem obserwowali wyłaniającego się
zza pionowej skarpy Sebastiana ;)
Wieczorem Sebek niezmordowanie
wybrał się ze znajomymi na Słoneczne Górne, by zrobić tam niedokończoną
wcześniej drogę VI+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz